Jest wiele rzeczy, które sprawiają że praca staje się dużo lżejsza, ale otoczenie chyba daje największego kopa do tworzenia świetnych rzeczy. To miejsce pracy z którym się, w pewnym rodzaju, utożsamiamy sprawia, że chce nam się tam wracać 1czasem wręcz nie chce wychodzić. O takich właśnie studiach wrappingowych, w których nie musimy pracować osobiście, ale i tak inspirują innych do działania chcę napisać. Oczywiście za każdym tym miejscem stoją ludzie którzy tworzą tą atmosferę i to dzięki nim zwykły garaż staje się wyjątkowy.
Dzisiaj będzie o studiu z Nowej Zelandii, chyba można spokojnie powiedzieć że to najczystsze studio car wrappingowe na świecie 2na pewno o to miano stale walczą 🙂, a mowa tutaj o The Wrap Shop. Pamiętam jak kilka lat temu zobaczyłem pierwszy raz to miejsce, zamarzyłem by moje studio dokładnie tak wyglądało – białe ściany, duże logo, jasno, czysto i minimalistycznie. Brak tam niepotrzebnych rzeczy, tylko to co istotne. Zresztą zobaczcie sami.
Nie pozostaje mi nic jak życzyć chłopakom z The Wrap Shop nigdy nie gasnącej zajawki do oklejania i codziennie dobrej zabawy przy świetnych projektach!